Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Blur. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Blur. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 maja 2013

Luna

Christy Lee Rogers Carnadina

Henry Miller Zwrotnik Raka
"Przeżywałem chwile ekstazy i śpiewałem, aż leciały iskry. Śpiewałem o równiku obejmującym nas chciwie jak dziwka, o jej przyozdobionych czerwonymi piórami nogach i wyspach znikających z oczu. Nikt nie słuchał. Działo odpalone na Pacyfiku ulatuje w przestrzeń, ponieważ Ziemia jest okrągła, a gołębie fruwają do góry nogami. Widziałem, jak Mona patrzyła na mnie poprzez stół z oczyma pełnymi żalu; przenikający ją smutek rozpłaszczył swój nos na jej kręgosłupie; szpik pod wpływem współczucia zamienił się w płyn. Stała się lekka jak trup dryfujący po Morzu Martwym. Place krwawiły jej z bólu, a krew zamieniała się w ślinę. Wilgotny świt przyniósł bicie dzwonów i grały one nieprzerwanie wzdłuż włókien moich nerwów, a ich serca biły w moim sercu i huczały z żelazną złośliwością. Dziwne, że dzwony potrafią tak dźwięczeć, ale jeszcze dziwniejsze, że ciało eksploduje, ona zamienia się w noc, a jej robaczywe słowa wgryzają się w materac."
 

sobota, 4 maja 2013

Twinkle, twinkle Uncle Freud

Cristina Coral Twinkle Ballade

Ingeborg Bachmann Malina
"Kiedy się budzę, wiem, że od wielu już lat nie byłam w teatrze. Przedstawienie? Nie pamiętam żadnego przedstawienia, nie wyobrażam sobie żadnego przedstawienia, ale to musiało być przedstawienie.

Malina: Zawsze wyobrażałaś sobie za wiele.
Ja: Ale wtedy nie mogłam sobie nic wyobrazić. Albo mówimy o wyobrażaniu sobie i wyobrażeniach i nie myślimy o tym samym.
Malina: Prześledźmy sprawę. Dlaczego nie masz pierścionka? Nosiłaś kiedyś pierścionek? Nigdy przecież nie nosisz pierścionka. Powiedziałaś mi, że dla ciebie jest rzeczą niemożliwą nosić coś na palcu, mieć coś na szyi, wokół przegubu czy choćby kostki."

niedziela, 24 marca 2013

U Turn

 
Loic Molon Correspodance


Markus Zusak Złodziejka książek
"TEORYJKA
Ludzie zauważają kolory dnia jedynie na jego początku i końcu, choć dla mnie jest oczywiste, że zmieniają się one z każdą chwilą, w całej mnogości odcieni i tonacji. Jedna godzina może się składać z tysięcy różnych barw. Woskowych żółcieni i chmurnych błękitów. Mrocznych ciemności. Mam taką pracę, że muszę to zauważać. 
Jak już napomknąłem, mam dar rozpraszania uwagi. To trzyma mnie przy zdrowych zmysłach. Dzięki temu jakoś sobie radzę, zważywszy, jak długo już wykonuję swoją pracę. No, ale kto mógłby mnie zastąpić? Kto mógłby przejąć obowiązki, kiedy ja bym odpoczywał na wakacjach w modnym kurorcie, czy to w tropikach, czy na nartach? Odpowiedź brzmi: nikt. Podjąłem więc decyzję świadomą, celową –  rozpraszam się i to są moje wakacje. Nie trzeba dodawać, że odpoczywam w kolorach."

wtorek, 13 listopada 2012

Ladies View / Glad Eyes

Alexeï Vassiliev Dis-apperances

Nasos Karabelas 



Ingeborg Bachmann Wy szczęśliwe oczy (Symultanka), 1972
"Z pewnością Miranda nie kochałaby Józefa, gdyby musiała za każdym razem podczas śmiechu widzieć jego żółtawo zabarwione zęby. Wie, jak owe zęby z bliska wyglądają, ale myśli z pewnym skrępowaniem o możliwości "ciągłego patrzenia". Prawdopodobnie nie przestraszyłyby jej też nadmiernie, w dnie kiedy bywa znużony, pola zmarszczek okalających jego oczy. Mimo to woli, że takie dokładne widzenie zostało jej oszczędzone i uczucie jej wskutek tego nie może osłabnąć i ponieść uszczerbku. I tak zauważa błyskawicznie - jako że otrzymuje komunikaty na innej fali - czy Józef jest zmęczony, dlaczego jest zmęczony, czy śmieje się wesoło, czy z przymusem: Miranda nie musi mieć go przed sobą, jak inni, ostro obrysowanego: nikogo nie lustruje, nie fotografuje ludzi spojrzeniem skroś szkła, maluje ich we własnej, określonej innymi wrażeniami manierze, a Józef nareszcie doprawdy jej się udał od samego początku. (...) Z pomocą znikomej poprawki - dzięki soczewkom rozpraszającym - włożywszy na nos złotą oprawę szkieł, Miranda może zajrzeć do piekieł. Owo inferno nie straciło dla niej nigdy nic ze swej grozy. Dlatego zawsze ma się na baczności i ostrożnie rozgląda się po restauracji, zanim nałoży szkła, by przeczytać menu, lub na ulicy, gdy chce przywołać taksówkę. Bo jeśli się nie ustrzeże, w jej polu widzenia pojawi się coś, czego nie zdoła zapomnieć: widzi okaleczone dziecko albo karła, albo kobietę z amputowanym ramieniem, ale takie postacie są rzeczywiście tylko najjaskrawsze, najbardziej rzucające się w oczy pośród nagromadzenia nieszczęśliwych, szyderczych, potępieńczych, upokorzeniami lub występkiem naznaczonych twarzy, maszkar koszmarnych. Więc ich wyziew, owa globalna emanacja brzydoty napełnia łzami jej oczy, usuwa jej grunt spod stóp; aby tego uniknąć, czyta szybko spis potraw, stara się błyskawicznie odróżnić taksówkę od prywatnego samochodu, po czym chowa okulary: potrzebna jej była drobna informacja. Dalej nie chce nic widzieć."

czwartek, 18 października 2012

Ladies View / Nina

Bruno Aveillan Bolshoï Underground, 2010

Vladimir Nabokov Wiosna we Fialcie (Kęs życia i inne opowiadania)
"W przeszłość, w przeszłość, jak zawsze, kiedy ją spotykałem, powtarzając całą nagromadzoną fabułę od samego początku, aż do ostatniego dodatku, jak w rosyjskiej bajce, gdzie to, co wcześniej powiedziano, zbiera się na nowo przy każdym kolejnym zwrocie akcji. Tym razem spotkaliśmy się w ciepłej i mglistej Fialcie i nie mógłbym z większym kunsztem celebrować tych okazji, nie mógłbym ozdobić bardziej żywymi winietkami listy uprzednich usług losu, nawet gdybym wiedział, że widzimy się po raz ostatni; mówię "po raz ostatni", bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić niebiańskiej firmy pośredniczącej, która zgodziłaby się zorganizować mi spotkanie z nią za grobem."