czwartek, 23 maja 2013

Luna

Christy Lee Rogers Carnadina

Henry Miller Zwrotnik Raka
"Przeżywałem chwile ekstazy i śpiewałem, aż leciały iskry. Śpiewałem o równiku obejmującym nas chciwie jak dziwka, o jej przyozdobionych czerwonymi piórami nogach i wyspach znikających z oczu. Nikt nie słuchał. Działo odpalone na Pacyfiku ulatuje w przestrzeń, ponieważ Ziemia jest okrągła, a gołębie fruwają do góry nogami. Widziałem, jak Mona patrzyła na mnie poprzez stół z oczyma pełnymi żalu; przenikający ją smutek rozpłaszczył swój nos na jej kręgosłupie; szpik pod wpływem współczucia zamienił się w płyn. Stała się lekka jak trup dryfujący po Morzu Martwym. Place krwawiły jej z bólu, a krew zamieniała się w ślinę. Wilgotny świt przyniósł bicie dzwonów i grały one nieprzerwanie wzdłuż włókien moich nerwów, a ich serca biły w moim sercu i huczały z żelazną złośliwością. Dziwne, że dzwony potrafią tak dźwięczeć, ale jeszcze dziwniejsze, że ciało eksploduje, ona zamienia się w noc, a jej robaczywe słowa wgryzają się w materac."
 

poniedziałek, 20 maja 2013

Re:flashback

 Maider Kuadra Reflejo en un espejo

Mircea Eliade Wesele w niebie
"Potem przewertowałem strona po stronie wszystkie książki. W niektórych były zakładki, tu i ówdzie jakaś koperta bądź zapłacony rachunek. Przez pewien czas myślałem, że Ileana napisała jakiś inny list i schowała go w którejś z moich książek. Stałem długo przez półkami usiłując odgadnąć, jaka książka mogła przykuć jej uwagę, która - jej zdaniem - najlepiej nadaje się na skrytkę. Zdawało mi się, że ktoś niespodziewanie wskazuje mi jakiś tytuł i wtedy ta książka prześladowała mnie uporczywie. Pełen obaw ostrożnie zdejmowałem ją z półki i przeglądałem bez pośpiechu, jak gdybym bał się zniszczyć tę ostatnią nadzieję..."

poniedziałek, 13 maja 2013

One Head four Legs


Elijah Gowin Bowl, Hymnal of Dreams, 2001

Virginia Woolf Do latarni morskiej
"Za każdym razem, gdy „myślała o jego dziele”, widziała wyraźnie przed sobą duży stół kuchenny. Sprawił to Andrew. Gdy go się kiedyś spytała, o czym są książki jego ojca, wyjaśnił: „O podmiocie i przedmiocie oraz o naturze rzeczywistości”. A kiedy powiedziała: „Boże kochany, nie mam pojęcia, co to znaczy” – doradził jej: „Niech pani pomyśli o stole kuchennym wtedy, gdy go pani nie widzi”. Odtąd, kiedykolwiek myślała o pracy pana Ramsaya, widziała przed sobą wyszorowany stół kuchenny. Teraz – kiedy dochodzili do sadu, umieścił się w rozwidleniu konarów gruszy. Z bolesnym wysiłkiem skoncentrowała uwagę nie na srebrzystej, chropowatej korze drzewa ani na jego liściach o rybim kształcie, lecz na widmowym kuchennym stole, jednym z tych szorowanych sosnowych stołów, o wyraźnych słojach i sękach (ich zaleta – muskularna tężyzna – ujawnia się latami całymi), który właśnie tkwił tam, z czterema nogami w powietrzu. Naturalnie, jeżeli ktoś spędzał wszystkie swe dni na patrzeniu na te kanciaste istoty, sprowadzając urocze wieczory, pełne różowych, błękitnych i srebrnych obłoczków do białego, sosnowego stołu o czterech nogach (a czynić tak zwykły najwspanialsze umysły), to kogoś takiego nie można oceniać jak zwykłego śmiertelnika."

sobota, 4 maja 2013

Twinkle, twinkle Uncle Freud

Cristina Coral Twinkle Ballade

Ingeborg Bachmann Malina
"Kiedy się budzę, wiem, że od wielu już lat nie byłam w teatrze. Przedstawienie? Nie pamiętam żadnego przedstawienia, nie wyobrażam sobie żadnego przedstawienia, ale to musiało być przedstawienie.

Malina: Zawsze wyobrażałaś sobie za wiele.
Ja: Ale wtedy nie mogłam sobie nic wyobrazić. Albo mówimy o wyobrażaniu sobie i wyobrażeniach i nie myślimy o tym samym.
Malina: Prześledźmy sprawę. Dlaczego nie masz pierścionka? Nosiłaś kiedyś pierścionek? Nigdy przecież nie nosisz pierścionka. Powiedziałaś mi, że dla ciebie jest rzeczą niemożliwą nosić coś na palcu, mieć coś na szyi, wokół przegubu czy choćby kostki."