poniedziałek, 3 grudnia 2012

Crime on Monday / Flash

Anna Orłowska Leakage 

Raymond Chandler Głęboki Sen
"W drugim końcu pokoju, na czymś w rodzaju małego podium, stał fotel z drewna tekowego, a na nim, na ozdobionym frędzlami pomarańczowym szalu spoczywała Carmen Sternwood. Siedziała sztywno wyprostowana, z rękami złożonymi na oparciach fotela, z zaciśniętymi kolanami, upozowana na posąg egipskiej bogini. Podbródek wysunęła do przodu, małe, białe zęby błyszczały w uchylonych ustach. Szeroko rozwarte oczy miały źrenice rozszerzone szaleństwem. Wyglądała na nieprzytomną, mimo że siedziała jak człowiek zdający sobie sprawę ze swoich czynów. Sprawiała wrażenie kogoś, w czyim umyśle zachodzi ważny proces myślowy. Z jej ust wydobywał się piskliwy, zduszony dźwięk, nie zmieniało to jednak wyrazu jej twarzy, ani nie zmuszało warg do poruszania się. Nosiła długie kolczyki z jaspisu. Wyjątkowo ładne kolczyki, które musiały kosztować wiele setek dolarów. Poza tym nie miała na sobie niczego więcej. (...)
Odwróciłem od niej wzrok i spojrzałem na Geigera. Leżał na plecach na skraju chińskiego dywanu, obok czegoś, co sprawiało wrażenie ofiarnego pala. To coś miało orli profil, a jego wielkie okrągłe oko wyglądało jak soczewka aparatu fotograficznego, skierowanego na siedzącą w fotelu nagą dziewczynę. Do ofiarnego pala przymocowana była lampa błyskowa. Geiger nosił chińskie pantofle z grubymi, filcowymi podeszwami, czarne jedwabne spodnie od pidżamy i chiński kaftan, którego przód przesiąknięty był krwią. Jego szklane oko błyskało w moim kierunku - zdawało się być jedynym żywym elementem w całej postaci. Na pierwszy rzut oka widać było, że wszystkie trzy strzały trafiły w cel. Był martwy. 
Wybuch lampy błyskowej był tym, co przywiodło mi na myśl letnią błyskawicę. Szaleńczy krzyk wyzwoliła reakcja znarkotyzowanej dziewczyny. Trzy strzały były natomiast dziełem kogoś trzeciego, kto prawdopodobnie chciał odwrócić bieg wydarzeń. Kogoś, kto zbiegł po tylnych schodach, wskoczył do samochodu i pędem odjechał."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz