czwartek, 29 listopada 2012

In a Pickle


 Klaus Pichler Pineapple (One Third)

Klaus Pichler Tomatoes (One Third)
  
Paul Auster Księżycowy Pałac 
"Trochę trwało, nim się przemogłem, ale gdy już pogodziłem się z myślą, że wkładam do ust żywność, którą wcześniej napoczęły inne usta, odkryłem, że mam wokół siebie niewyczerpane źródło pożywienia.
Ciasto po pizzy, kawałki hot dogów, skórka po wielopiętrowych kanapkach, nie dopite puszki wody sodowej - trawniki i skałki były nimi dosłownie usłane, pojemniki na śmieci pękały od obfitości. By przezwyciężyć swe opory, wymyślałem śmieszne nazwy na śmietniki. Były barami ostatniej obsługi, jadłobiorniami, karmnikami dla niebieskich ptaków - czymkolwiek, bylebym zapomniał, czym naprawdę są. Pewnego razu, gdy grzebałem w koszu, podszedł policjant i zapytał, co robię. Całkowicie zaskoczony, bąkałem coś przez chwilę, po czym wydukałem, że jestem studentem. Powiedziałem, że biorę udział w badaniach socjologicznych i że przez całe lato zbieram dane statystyczne na temat zawartości miejskich śmietników. Na dowód sięgnąłem do kieszeni i wyjąłem legitymację studencką, mając nadzieję, że funkcjonariusz nie zauważy, iż ważność straciła w czerwcu.  Policjant przyglądał się przez chwilę fotografii, potem spojrzał na mnie, po czym znów popatrzył na zdjęcie — dla porównania - i wzruszył ramionami. Uważaj, powiedział, żebyś nie wcisnął głowy za głęboko, bo się zaklinujesz.
Nie znaczy to wcale,  że zjadanie resztek było przyjemne. W zbieraniu okruchów nie ma nic romantycznego, a początkowy urok, który cechuje każdą nowość, szybko wyparował bez śladu. Przypomniałem sobie scenę z przeczytanej kiedyś książki — Lazarillo de Tormes - w której przymierający głodem hidalgo chodzi z wykałaczką w zębach, żeby stwarzać wrażenie, iż właśnie zjadł suty posiłek. Odtąd sam wdziewałem ten kostium, nie omieszkając zabrać garści wykałaczek, gdy chodziłem do baru na kawę. Miałem przynajmniej co żuć w zębach w godzinach postu i dzięki temu moja postać zyskała - jak mi się wydawało - rys samodzielności i tchnęła jowialnym spokojem."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz