wtorek, 23 października 2012

Transkrypcja


Marcin Lorenc, Filip Nitendel, Untitled, 2012 (Polaroid Land Camera 100)

Robert Musil Kuszenie cichej Weroniki (Sześć kobiet)
"Gdzieś powinno być słychać dwa głosy. Może spoczywają one tylko jak nieme na kartkach pamiętnika, obok siebie i w sobie; ciemny, głęboki, nagle jednym skokiem na samego siebie nastawiony głos kobiecy, tak jak następują po sobie strony, objęty miękkim, dalekim, rozlewnym głosem mężczyzny, tym poplątanym, zawieszonym w pół słowa głosem, z którego wyziera to, czego ona nie zdążyła jeszcze zamaskować. A może nawet nie. Może jednak jest gdzieś w świecie taki punkt, ku któremu te dwa wszędzie na ogół ledwo wyodrębniające się z bezbarwnego chaosu codziennych szmerów głosy mkną niby dwa płomienie i splatają się ze sobą gdzieś tam; może by trzeba odszukać ten punkt, którego bliskość wyczuwa się tu tylko po niepokoju, tak jak ruch muzyki, która jeszcze niesłyszalna, już odciska się ciężkimi, niewyraźnymi fałdami na nie przedartej zasłonie dali."





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz